poniedziałek, 29 lutego 2016

GARDENIA i cóż to takiego?

            Po kilku latach przymierzania się, wreszcie dotarłam. W końcu do Poznania mamy 400 km i autostradę..  Żmudna droga pokazała, ze wiosna przyjdzie szybciej niż wskazuje kalendarz.. co chwilę na niebie pojawiały się klucze gęsi  albo bocianów, tego nie wiem, wiem natomiast, że wśród ‘zielonej masy’ wiosna ruszyła pełną parą.


          Relacja z Gardenii, wśród blogerów - kolejne podobne zdjęcia, kolejne podobne teksty, dla mnie jednak wyjątkowe bo chociaż podróże po Polsce nie są mi obce to jednak Poznań pierwszy raz, Gardenia pierwszy raz.. Imponujące hale i tłumy ludzi przed, już na samym wejściu mówiły, że dzieje się coś wyjątkowego. Nie można się mylić bo na stoiskach wszystko, dosłownie mydło i powidło.. ładne, brzydkie, ciekawe, banalne, eleganckie, tandetne, kiczowate, kolorowe..  ale to wszystko skupiło w jednym miejscu ogrom ludzi z całej polski i nie tylko. W sześciu tematycznych halach oprócz roślin można było zobaczyć  wszystko co związane z ogrodami i ogrodnictwem: sprzęt ogrodowy, donice, nawozy, podłoża, nasiona, elementy dekoracyjne, meble ogrodowe i wiele innych.


























          Dużym zainteresowaniem cieszyły się też pokazowe zakątki ogrodowe, liczba osób głosujących była tak duża, że ogłoszenie wyników było z prawie godzinnym opóźnieniem. Zwycięzcą okazał się jeden z dwóch moich faworytów - Ogród florysty.



pamiątkowe zdjęcie też musi być ;)








          Jednym z powodów mojej obecności na Gardenii było 3 spotkanie blogerów ogrodniczych.  Można było poznać osobiście wiele osób znanych tylko wirtualnie, zawiązać nowe znajomości (pozdrawiam Alicję właścicielkę sklepu internetowego zdrowyogrod.pl) i poszerzyć swoją wiedzę  ale to już osobny temat.. Za to na warsztatach i wykładach można było podszkolić się w szeroko pojętej dziedzinie ogrodnictwa, florystyki i architektury krajobrazu.


Miejska dżungla była tematem ogrodu pokazowego. Dobry przykład na to, że blokowiska nie muszą świecić pustkami i odstraszać wyglądem. Według mnie bardzo ciekawa rzecz.








          Porównując Gardenię do Zieleń to życie stwierdzam, że są to dwie różne wystawy, mimo podobnej tematyki. Jednak na Gardenii dzieję się to wszystko z większym rozmachem, za to Warszawska wystawa bije na głowę pod względem roślinnych stoisk i ich aranżacji, może powodem tego są pory roku w których odbywają się wystawy.

I na koniec - młodzi kontra starsi, przykład na to jak spędzamy przerwy w zwiedzaniu stoisk ;)

wtorek, 23 lutego 2016

MINIMALISTYCZNY TARAS

          Trochę drewna, trochę betonu i minimalistyczna roślinność - tak właśnie wygląda nasz nowo zaprojektowany taras.
Na podłodze drewniane deski tarasowe w kolorze kasztanowym, w tym samym kolorze drewniane donice z nasadzeniami z cisa. W zacisznym rogu, została zaprojektowana olbrzymich rozmiarów betonowa donica z bylinami i klonem palmowym odmiany 'Atropurpureum'. W trzech mniejszych betonowych donicach znajdują się rozplenice japońskie - będą pięknie falowały na wietrze.
          W centralnej części znajduje się ogromy stół z 4 mniejszymi białymi krzesłami i trzema dużymi kolorowymi krzesło-fotelami. Aby móc zrelaksować się na tarasie została zaplanowana huśtawka typu kokon a wieczorami, nastrojowy klimat będą tworzyły świece umieszczone w latarenkach.