Dookoła pola łąki i lasy, właściciele rozmiłowani w przyrodzie, do najbliższego sąsiada daleko a wokół słychać śpiew ptaków i szum lasu. Gleba piaszczysta i niekoniecznie urodzajna a na niej trzeba założyć prawie pół hektarowy ogród nawiązujący do tego co będzie go otaczać.
Założenie ogrodu zostało podzielone na dwa etapy- część przed domem jednego roku a pozostała za 2 lata. W związku z tym, że przy robieniu projektu mieliśmy wolną rękę i bardzo serdecznych inwestorów, całość powstała bardzo sprawnie. Dostaliśmy tylko kilka wytycznych, ogród miał przede wszystkim uwzględniać potrzeby wesołej gromadki wnucząt, zawierać elementy wiejskie i leśne, oraz założyć automatyczne nawadnianie.
Pierwsza myśl - przed domem wrzosowisko ale niebanalne bo to część reprezentacyjna.. może urozmaicić teren poprzez usypanie górek - pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę.
Projekt zawierał kilkaset sztuk wrzosów i wrzośców, kosodrzewiny, berberysy, świerki serbskie, brzozy, jałowce, macierzanki, róże gatunki bylin, miskanty i inne rośliny. 'Zaplątało' się też kilka żywotników.
Z kilku wywrotek nawiezionej ziemi, zostały uformowane pagórki. W związku z tym, że na otwartej przestrzeni hula wiatr, zamiast kory zdecydowaliśmy się na rozsypanie kruszywa. Pod nim została rozłożona mata, aby zapobiec wymieszaniu drobnej struktury kamienia z ziemią - górki to przecież raj dla dzieci. Pośród roślin stanęła ławeczka, do której, od domu prowadzi wąska ścieżka, również z kruszywa.
Latem, przyciągają wzrok i dominują kolorem macierzanki, jesienią zaś wrzosy.
I chociaż pagórki nie zostały obsadzone wieloma roślinami kwitnącymi,
to bogactwo kolorów, form i faktur panuje tu cały rok.
Ogród przed i po realizacji. |
Zdjęcia z realizacji projektu. |