Po kilku latach przymierzania się, wreszcie dotarłam. W końcu do Poznania mamy 400 km i autostradę..
Żmudna droga pokazała, ze
wiosna przyjdzie szybciej niż wskazuje kalendarz.. co chwilę na niebie pojawiały
się klucze gęsi albo bocianów, tego nie
wiem, wiem natomiast, że wśród ‘zielonej masy’ wiosna ruszyła pełną parą.
Relacja z Gardenii, wśród blogerów - kolejne podobne zdjęcia, kolejne podobne teksty, dla mnie jednak wyjątkowe bo chociaż podróże po Polsce nie są mi obce to jednak Poznań pierwszy raz, Gardenia pierwszy raz.. Imponujące hale i tłumy ludzi przed, już na samym wejściu mówiły, że dzieje się coś wyjątkowego. Nie można się mylić bo na stoiskach wszystko, dosłownie mydło i powidło.. ładne,
brzydkie, ciekawe, banalne, eleganckie, tandetne, kiczowate, kolorowe.. ale to wszystko skupiło w jednym miejscu ogrom
ludzi z całej polski i nie tylko. W sześciu tematycznych halach oprócz roślin
można było zobaczyć wszystko co związane
z ogrodami i ogrodnictwem: sprzęt
ogrodowy, donice, nawozy, podłoża, nasiona, elementy dekoracyjne, meble
ogrodowe i wiele innych.
Dużym zainteresowaniem cieszyły się też pokazowe zakątki
ogrodowe, liczba osób głosujących była tak duża, że ogłoszenie wyników było z
prawie godzinnym opóźnieniem. Zwycięzcą okazał się jeden z dwóch moich faworytów - Ogród florysty.
pamiątkowe zdjęcie też musi być ;) |
Jednym z powodów mojej obecności na Gardenii było 3 spotkanie
blogerów ogrodniczych. Można było poznać osobiście wiele osób znanych tylko
wirtualnie, zawiązać nowe znajomości (pozdrawiam Alicję właścicielkę sklepu
internetowego zdrowyogrod.pl) i poszerzyć swoją wiedzę ale to już osobny temat.. Za to na warsztatach i wykładach można było podszkolić się w szeroko pojętej dziedzinie ogrodnictwa, florystyki i architektury krajobrazu.
Miejska dżungla była tematem ogrodu pokazowego. Dobry przykład na to, że blokowiska nie muszą świecić pustkami i odstraszać wyglądem. Według mnie bardzo ciekawa rzecz.
Porównując Gardenię do Zieleń to życie stwierdzam, że są to dwie różne wystawy, mimo podobnej tematyki. Jednak na Gardenii dzieję się to wszystko z większym rozmachem, za to Warszawska wystawa bije na głowę pod względem roślinnych stoisk i ich aranżacji, może powodem tego są pory roku w których odbywają się wystawy.
I na koniec - młodzi kontra starsi, przykład na to jak spędzamy przerwy w zwiedzaniu stoisk ;)
Oj szkoda, ze się nie spotkałyśmy, bo i ja byłam na 3SBO, choć tylko przez chwilę.
OdpowiedzUsuńFajna obserwacja na tym ostatnim zdjęciu :)
A ja właśnie czytam Twoją relację ;) No szkoda, z tego co widzę to siedziałam zaraz za Tobą.. na szczęście we wrześniu Zieleń to życie ;)
UsuńO rany jak ten ostatni ogród ma być inspiracja do zazielenienia naszych smutnych betonowych blokowisk, to nie dziękuję - smutne, bez polotu, i nadal betonowe, z mało inspirującymi doborem roślin. Dla porównania zeszłoroczny ogród z wystawy RHS Hampton Court o tej samej tematyce https://www.rhs.org.uk/shows-events/rhs-hampton-court-palace-flower-show/exhibitors/archive/2015/gardens/community-street
OdpowiedzUsuńhttps://www.google.co.uk/search?q=Community+Street+hampton+court+2015&rlz=1C1KMZB_enGB579GB579&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwiul6ippZ_LAhVG1I4KHZ7lBUAQ_AUICCgC&biw=1280&bih=923
No roślin brakuje to fakt !! Żeby zrozumieć idee trzeba przeczytać: http://gardenia.mtp.pl/pl/program_wydarzen/miejska_dzungla-_ogrod_pokazowy/
OdpowiedzUsuńAutorowi nie chodziło o utopieniu miasta w zieleni, tak przynajmniej twierdzą, nie ma też co dyskutować o gustach bo to oczywiste że jednym podoba się to a innym tamto..
JA uważam, że jak na warunki hali targowej a nie pod chmurką, to że mamy luty i kwitnących krzewów i bylin nie ma co szukać w szkółkach to wyszło całkiem nieźle. Poza tym pomieszczenie tylu elementów w takim układzie i metrażu to niezłe wyzwanie.
Niektóre inspiracje bardziej fajne, niektóre mniej - dla każdego coś innego...
OdpowiedzUsuńHihi, podoba mi sie koncowe spostrzezenie;)
OdpowiedzUsuńDzieki, ze podzielilas sie zdjeciami z targow-kilka cikawych inspiracji.
No nie dało się nie zauważyć ;)
Usuń