Lipcowa i sierpniowa susza oszpeciła niejedną wizytówkę naszych domów. Ogrody pozostawione bez opieki są w opłakanym stanie, większość roślin uschła a trawniki trzeba malować zielona farbą ;-)
Właścicielka ogrodu założonego przez nas kilka lat temu jest przykładem na to, że jak się chce to można wygrać z upałami i suszą bez większych strat w roślinach.. Fakt że zajmuje jej to sporo czasu ale za to rośliny są w doskonałej kondycji.
Podoba mi się! Taki kompaktowy i bogaty w ciekawe nasadzenia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
m.
bardzo ładny uporządkowany i formalny ogród. Brawo dla właścicielki za uratowanie życia roślinom.
OdpowiedzUsuńDziękujemy, przekażemy właścicielce..;)
OdpowiedzUsuń